Szkolenie:
TRUDNY KLIENT W URZĘDZIE
WROGI / AGRESYWNY / NIEBEZPIECZNY
Atak psychiczny. Atak fizyczny.
Symptomy zapowiadające atak. Metody neutralizacji i obrony.
Procedury bezpieczeństwa, Algorytmy postępowania.
Przedstawiam:
GOTOWY
PRODUKT SZKOLENIOWY
Wystarczy WYBRAĆ i ZAMÓWIĆ
dla swojej firmy. Nic prostszego!
SZKOLENIA
w których
STAWIAMY NA
JAKOŚĆ!
HIT
Jedyne takie szkolenie w Polsce!
Bezkonkurencyjna cena i jakość!
Unikalny program szkolenia
chroniony prawem autorskim.
SPECJALISTA.edu.pl
Wiedza, praktyka i doświadczenie | są dziś do twojej dyspozycji.
...wykorzystaj to we własnym interesie!
Szkolenie realizowane
z dojazdem do Klienta
na terenie całego kraju!
WIEDZA
która daje
PRZEWAGĘ!
Informacje o szkoleniu:
Tytuł szkolenia:
TRUDNY KLIENT W URZĘDZIE
WROGI / AGRESYWNY / NIEBEZPIECZNY
Atak psychiczny. Atak fizyczny.
Symptomy zapowiadające atak. Metody neutralizacji i obrony.
Procedury bezpieczeństwa, Algorytmy postępowania.
O szkoleniu:
Urząd to specyficzne miejsce pracy. Chociaż praca z klientem nigdzie nie należy do łatwych to jej wykonywanie w urzędzie wiąże się z wieloma dodatkowymi konsekwencjami niewystępującymi w obszarze podmiotów komercyjnych. Urzędnik nie może odmówić obsługi petenta niezależnie od jego postawy. Z drugiej strony petent też nie ma wyboru. Nie może przecież pójść do konkurencji. Obie strony są na siebie skazane. Sytuacja taka często w naturalny sposób rodzi wiele konfliktów. Każdy ma swoje racje. Urzędnik działając na podstawie przepisów prawa często musi podejmować decyzje utrudniające życie obywatelowi i nie ma w tym zakresie szczególnego wyboru. Często w tym kontekście musi brać odpowiedzialność przed klientem za jakby nie swoją decyzję, bo choć formalnie to on ją wydał to wyboru nie miał bo „takie mamy prawo”, które urzędnik musi wykonać. Urzędnik w terenie często „obrywa” za inne organy władzy. Prezydent, premier, ministrowie są daleko. Są dobrze chronieni i trudno się do nich dostać. „Reprezentant władzy” w terenie jest zawsze na wyciągnięcie ręki. A, że władza wśród społeczeństwa wysokich notowań nie ma to i urzędnicy będący jej bezpośrednimi wykonawcami ponoszą tego niezasłużone konsekwencje. Czasem to tylko pyskówka, złośliwy wpis na forum… Niekiedy jednak agresja jest znacznie niebezpieczniejsza. Celnie uderza w psychikę. Dewastuje poczucie własnej wartości. Bywa też, że agresja psychiczna przeradza się w fizyczną.
Warto rozpoznać zjawisko, jego genezę a także symptomy spodziewanego ataku (fizycznego czy psychicznego), jego potencjalny przebieg oraz metody skutecznej obrony i neutralizacji zagrożenia. Warto nauczyć się jak postępować z trudnym, wrogo nastawionym czy agresywnym klientem w urzędzie.
Program szkolenia:
• Specyfika pracy w urzędzie
• Specyfika pracy z klientem w urzędzie
• Agresja wobec urzędnika
• Przyczyny agresji
• Formy agresji
• Cel agresji
• Urzędnik – łatwy cel?
• Urzędnik – błędny / chybiony cel?
• Metody wywierania presji psychicznej
• Atak psychiczny
• Socjotechniczne (psychologiczne) narzędzia ataku i obrony
• Odwracanie ataku przeciwko napastnikowi
• Presja fizyczna
• Atak fizyczny
• Symptomy zapowiadające atak
• Metody neutralizacji i obrony
• Sposoby przeciwdziałania wyprzedzającego (zniechęcanie do agresji)
• Procedury bezpieczeństwa
• Algorytmy postępowania
• ZAJĘCIA WARSZTATOWE
Po szkoleniu KONSULTACJE INDYWIDUALNE dla zainteresowanych!
Czas szkolenia:
Szkolenie jednodniowe.
(ok. 7 godzin)
To jest ważne:
Wiem, jak często pytania pojawiają się wiele dni,
a nawet tygodni po zakończeniu szkolenia, dlatego:
W ramach zagadnień objętych programem tego szkolenia
jego uczestnicy mają możliwość indywidualnej konsultacji
także po zakończeniu szkolenia drogą elektroniczną
lub osobiście gdyby zaszła taka potrzeba
bez dodatkowych opłat.
Pozostaję do dyspozycji.
Zapraszam.
Wykładowca:
ARTUR FRYDRYCH
Ekspert ds. bezpieczeństwa biznesu specjalizujący się w zagadnieniach związanych z ochroną kontrinwigilacyjną i kontrwywiadowczą organizacji i osób, przeciwdziałaniu szpiegostwu gospodarczemu, wykorzystaniu narzędzi socjotechnicznych przy pozyskiwaniu nieuprawnionego dostępu do chronionych zasobów informacyjnych organizacji jak też zwalczaniem innych zagrożeń bezpieczeństwa biznesu (przestępczość pospolita, wrogie działania konkurencji, nielojalność pracowników).
Wykładowca oraz autor wielu unikalnych szkoleń z powyższych dziedzin dla pracowników różnych szczebli przedsiębiorstw krajowych i korporacji międzynarodowych działających w Polsce głównie w sektorze energetycznym, budowlanym, telekomunikacyjnym, farmaceutycznym i spożywczym oraz urzędów centralnych i samorządowych jak też innych instytucji państwowych.
Licencjonowany detektyw.
Od 2003 roku w oparciu o wcześniej zdobyte doświadczenie zawodowe oraz stale poszerzaną wiedzę teoretyczną i praktyczną jako niezależny specjalista świadczy usługi szkoleniowe, konsultacyjne i realizacyjne oraz wsparcia metodologicznego na rynku komercyjnym dla firm i instytucji. Prowadzi także audyty bezpieczeństwa zarówno metodami tradycyjnymi jak też w warunkach pozorowanego incydentu.
Z wykształcenia ekonomista. Autor publikacji dotyczących bezpieczeństwa biznesu oraz wykorzystywania narzędzi socjotechnicznych w prasie branżowej. Posiada bogate doświadczenie dydaktyczne. Ściśle współpracuje z kilkoma firmami konsultingowymi oraz szkoleniowymi z terenu całej Polski. Poza tradycyjnymi szkoleniami prowadzi także unikalne na rynku komercyjnym warsztaty praktyczne w terenie w warunkach pozorowanych maksymalnie zbliżonych do rzeczywistych, które pozwalają uczestnikom na pozyskanie wiedzy i doświadczenia nieosiągalnego w warunkach „sali wykładowej”.
Więcej informacji dosiępnych w zakładce "wykładowca" w menu głównym.
Szkolenie wewnętrzne / dedykowane:
W zakresie zagadnień objętych programem niniejszego szkolenia organizujemy szkolenia wewnętrzne dedykowane wskazanym pracownikom zlecającej firmy bądź instytucji z programem każdorazowo profilowanym pod ich indywidualne potrzeby.
Usługi eksperckie / usługi wsparcia:
W zakresie zagadnień objętych programem niniejszego szkolenia prowadzimy także konsultacje indywidualne, porady eksperckie, usługi wdrożeniowo-realizacyjne oraz wsparcia metodycznego.
Zapraszam!
BEZWZGLĘDNA
GWARANCJA POUFNOŚCI
Nigdy nie ujawniam
danych klientów, uczestników szkoleń oraz zakresu swiadczonych dla nich usług szkoleniowych bądź realizacyjnych.
KONSULTACJE,
USŁUGI EKSPERCKIE
oraz WSPARCIE METODYCZNE
i REALIZACYJNE
w zakresach objetych programami
poszczególnych szkoleń.
SZKOLENIA
INDYWIDUALNE
i w małych GRUPACH
realizowane również
z DOJAZDEM
na terenie całego kraju!
- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI- tagi - TAGI